Gwarancją sukcesu na rynku pracy nie jest już tylko znajomość jednego języka obcego. Zwłaszcza że można pokusić się o stwierdzenie, że angielski pracodawcom już spowszedniał, jako że praktycznie każdy deklaruje jakiś poziom znajomości tego języka. Z rzeczywistym poziomem bywa, rzecz jasna, różnie, nie zmienia to faktu, że żeby się wyróżnić, warto postawić na naukę drugiego języka obcego.
W tym momencie powinniśmy zadać sobie pytanie: jakiego języka obcego powinniśmy zacząć się uczyć, żeby przydał nam się w przyszłości. Odpowiedź jest prosta – takiego, na który jest na rynku pracy zapotrzebowanie. Wystarczy przejrzeć oferty pracy i przeanalizować, czego szukają pracodawcy.
Dobrym wyborem będzie język niemiecki. Kontakty handlowe z naszym zachodnim sąsiadem mają się dobrze, a Niemcy to największa gospodarka Europy (i piąta na świecie!) i nie zapowiada się, mimo kryzysu finansowego, który również Niemców dotknął, żeby miało się to w najbliższej przyszłości zmienić.
Na rynku jest spore zapotrzebowanie na osoby biegle władające językiem niemieckim (jeśli jesteście z Łodzi, warto rzucić okiem na niemiecki Łódź), ale zanim wybierzemy kurs językowy, poświęćmy chwilę na znalezienie szkoły, która uczy opierając się na konwersacjach i nauce mówienia. Umiejętność poprawnego mówienia jest chyba najbardziej kulejącym aspektem kompetencji językowych polskich uczniów, zresztą zupełnie niepotrzebnie. Wystarczy przełamać strach, nikt na początku nie spodziewa się po nas perfekcyjnej niemczyzny, a umiejętność poprawnego wysławiania się przyjdzie z czasem, jeżeli tylko odważymy się i będziemy mówić. W końcu do odważnych świat należy!